" Ona żyje w bajecznym świecie, za daleko byśmy mogli ją znaleźć. Zapomniała już smak i zapach świata, który zostawiła za sobą."
Paramore Brick By Boring Brick
Paramore Brick By Boring Brick
Firiel to piętnastoletnia dziewczyna, która wciąż cierpliwie czeka na swoją sowę z Hogwartu, gdyż ma nadzieję, że dostanie się do Gryffindoru, a jej wychowawcą zostanie nie kto inny jak Neville Longbottom, który równocześnie jest jej ulubioną postacią z HP, aczkolwiek nie pogardziłaby Slytherinem i Severusem (gdyby oczywiście ów pan jeszcze żył), a tak nawiasem mówiąc, to właśnie do tego domu przydzielili ją Pottermore. Dzielnie wierzy w istnienie świata stworzonego przez panią Rowling i wyznaje Potteryzm, nie przejmując się swoimi rodzicami, którzy modlą się, aby ich "dorosła" już córka zaczęła czytać klasyki polskiej literatury, ponieważ twierdzą, że z takim doświadczeniem raczej na studia dziennikarskie się nie dostanie, a takową karierę Firiel na przyszłość sobie wypatrzyła. Firiel jest również wielbicielką kina, do którego chodzi średnio kilka razy na miesiąc.
Ma manię na punkcie wszelakiego Fantasy - od Władcy Pierścieni po Eragona. Firiel to również osoba dość zapominalska, roztrzepana oraz leniwa. Human z wyboru, gdyż matematyki nie znosi, podobnie jak chemii, która jest dla niej gorszą karą aniżeli ogień piekielny. Jest strasznie dziecinna, ogląda kreskówki, czyta komiksy (najczęściej te Marvela, więc jest wielką maniaczką takich bohaterów jak Thor czy Iron Man), a do jej Disney'owskich idoli z dzieciństwa należą Timon i Pumba (Chyba każdy ich zna), Stitch (^^), Herkules (Jak w tytule), Skaza (i boskie hieny), Tulio i Miquel (Droga Do Eldorado) oraz Jim Hawkins (Planeta Skarbów) natomiast aktualnie ma fioła na punkcie Jacka Frosta (Strażnicy Marzeń) oraz Czkawki (ze Szczerbatkiem na czele). Uwielbia także wszystkie oryginalne postacie wykreowane przez Johnny'ego Deppa i Helenę Bohnam Carter, cierpi na Bloomomanię i marzy o autografie Keiry Knightley oraz Orlando Blooma (w sumie Chrisa Hemswortha, Liv Tyler i Paula Wesley'a też).
Firiel szczerze żałuje, że nie urodziła się w Śródziemiu i nie została łuczniczką, żałuje, że nie jest szalonym piratem w załodze Jacka Sparrowa, Wampirem albo innym wybrykiem natury. No, i zapomniałam dodać, że jest dziwna, bardzo dziwna, właśnie z wyżej wymienionych powodów.
Pozostaje w stałym związku z dwoma paniami na raz, o wdzięcznych imionach: Kawa i Czekolada, choć po nocach śni jej się pewien pan, którego imienia nie zdradzi, bo, a tfu!, jeszcze się dowie. Marzycielka jakich mało.
Szybko się nudzi, jest wybuchowa, bywa wredna i ironiczna. Ludzie mówią, że to osoba dość charyzmatyczna, jednak ona sama w siebie nie wierzy. Nie liczy się z innymi i ich uczuciami. W pewnym sensie jest egoistką i nie boi się do tego przyznać.
Firiel jest typem samotnika, zamiast hucznych imprez woli wieczór spędzony w towarzystwie swojego laptopa (imieniem Ed) i jakiejś dobrej komedii, jest bardzo nerwowa oraz podejrzliwa, potrzebuje wiele czasu, aby komuś naprawdę zaufać. Ubiera się głównie na czarno. Chodzi w Trampkach i Martensach. Nie lubi zasad i obowiązków. Gra na Gitarze. Lubi wszelkiego rodzaju mitologię (ot, efekt uboczny po dziełach Tolkiena). Firiel jest uzależniona od swojego odtwarzacza mp3 i kocha wszelkiego rodzaju słodycze.
Ma manię na punkcie wszelakiego Fantasy - od Władcy Pierścieni po Eragona. Firiel to również osoba dość zapominalska, roztrzepana oraz leniwa. Human z wyboru, gdyż matematyki nie znosi, podobnie jak chemii, która jest dla niej gorszą karą aniżeli ogień piekielny. Jest strasznie dziecinna, ogląda kreskówki, czyta komiksy (najczęściej te Marvela, więc jest wielką maniaczką takich bohaterów jak Thor czy Iron Man), a do jej Disney'owskich idoli z dzieciństwa należą Timon i Pumba (Chyba każdy ich zna), Stitch (^^), Herkules (Jak w tytule), Skaza (i boskie hieny), Tulio i Miquel (Droga Do Eldorado) oraz Jim Hawkins (Planeta Skarbów) natomiast aktualnie ma fioła na punkcie Jacka Frosta (Strażnicy Marzeń) oraz Czkawki (ze Szczerbatkiem na czele). Uwielbia także wszystkie oryginalne postacie wykreowane przez Johnny'ego Deppa i Helenę Bohnam Carter, cierpi na Bloomomanię i marzy o autografie Keiry Knightley oraz Orlando Blooma (w sumie Chrisa Hemswortha, Liv Tyler i Paula Wesley'a też).
Firiel szczerze żałuje, że nie urodziła się w Śródziemiu i nie została łuczniczką, żałuje, że nie jest szalonym piratem w załodze Jacka Sparrowa, Wampirem albo innym wybrykiem natury. No, i zapomniałam dodać, że jest dziwna, bardzo dziwna, właśnie z wyżej wymienionych powodów.
Pozostaje w stałym związku z dwoma paniami na raz, o wdzięcznych imionach: Kawa i Czekolada, choć po nocach śni jej się pewien pan, którego imienia nie zdradzi, bo, a tfu!, jeszcze się dowie. Marzycielka jakich mało.
Szybko się nudzi, jest wybuchowa, bywa wredna i ironiczna. Ludzie mówią, że to osoba dość charyzmatyczna, jednak ona sama w siebie nie wierzy. Nie liczy się z innymi i ich uczuciami. W pewnym sensie jest egoistką i nie boi się do tego przyznać.
Firiel jest typem samotnika, zamiast hucznych imprez woli wieczór spędzony w towarzystwie swojego laptopa (imieniem Ed) i jakiejś dobrej komedii, jest bardzo nerwowa oraz podejrzliwa, potrzebuje wiele czasu, aby komuś naprawdę zaufać. Ubiera się głównie na czarno. Chodzi w Trampkach i Martensach. Nie lubi zasad i obowiązków. Gra na Gitarze. Lubi wszelkiego rodzaju mitologię (ot, efekt uboczny po dziełach Tolkiena). Firiel jest uzależniona od swojego odtwarzacza mp3 i kocha wszelkiego rodzaju słodycze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz